środa, 24 czerwca 2009

23 maj 2009r.

A ja się stęskniłam okrutnie :serce: więc bez zbędnego dumania :hyhy: wybrałam się w ostatnią niedzielę na wycieczkę do Oświęcimia :taniec: Wyściskałam i wymiętoliłam Agatecka :mrgreen: tak, że miał mnie już szczerze dość :hyhy: Goliashkowi też nie przepuściłam :hyhy: patrzył na mnie tym swoim zdumionym i z lekka zdegustowanym spojrzeniem :laughing: ale brzucho do mizianek wystawiał :mrgreen:
Wiedziałam, że Agat do minimiaukunów nie należy ;) ale, że zobaczę takie wielkie kocisko, to się jednak nie spodziewałam :shock: Gdyby Onysia przy nim postawić, wyglądałby jak za przeproszeniem sznurówka :hyhy: Agat wielkością już chyba ojca dogonił, za to masą i mocnym kośćcem zostawił tatusia daleko, daleko w tyle ;) Piękne kocisko wyrasta z mojego malutkiego Agatecka :serce: a do tego, powiem Wam w wielkiej tajemnicy ;) że ma strasznie fajny charakter to moje dzieciątko :mrgreen: :serce: :serce: :serce:





Siedzę sobie właśnie popijając kawkę ;) i słyszę jęki i miauki i gruchotania ;) nie odrywając wzroku od komputera mówię: Onyś a czego ty zaś jęczysz jak najęty :hyhy: ....ale kątem oka, jakbym widziała Onysia grzecznie śpiącego na półeczce :thinking: coś tu nie gra :thinking: idę sprawdzić, a to Floruś gada onysiowym głosem :shock: ale jak onysiowym! :shock: Te same dźwięki, ta sama tonacja, niewiarygodne :shock:
Już od dłuższego czasu próbował tatusia naśladować, ale jednak były jakieś różnice, a teraz to już normalnie jak klon :hyhy:
No to mam dwie jękliwe gaduły w domu :laughing:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz