13 lipiec 2008r.
Maluchy właśnie skończyły jeść i poszły grzecznie spać. Agat znowu najadł się jak mops i normalnie padł jak kawka
wyłożył się na plecach z wielkim, grubym brzuchem wywalonym na wierzch i rozrzuconymi łapkami
Jak się któreś układa w takiej pozie po jedzeniu, to wiem, że aż się bidakowi uszami wylewa
Więc teraz zarządziłam dłuższą przerwę. śpimy do 3 i dopiero następne karmienie, no chyba, ze Melba będzie innego zdania, ale nie przypuszczam 
A przed chwilką maluchy miały gościa
W odwiedziny przyszła do nich ciotka Tinka. Tinusia to najspokojniejsza kota w domu i jej reakcji tak naprawdę byłam najbardziej pewna i się nie pomyliłam
Pewność pewnością, ale przyniosłam Tinkę do dzieciaków, kiedy były bardzo rozlazłe i zaspane po karmieniu, tak więc maluchy nawet nie załapały, że mają gościa
Tinusia najpierw obwąchała dzieciaki, kilka razy od niechcenia fuknęła
Później poszła zwiedzać pokój, a przede wszystkim kojec maluszków. Następnie wskoczyła na łóżko i dłuższa chwilę wisiała niczego nieświadomym maluchom nad głową
Minę miała taką, jakby się bardzo poważnie zastanawiała, co właściwie powinna zrobić
Znów kilka razy fuknęła, ale chyba raczej dla zasady, żeby sobie smarkacze nie myśleli, że tak łatwo im z nią pójdzie
A w końcu ze stoickim spokojem, położyła się w bezpiecznej odległości i przyglądała się jak Melba karmi dzieci 
A to te kluski zajęły mój własny i osobisty pokój 
A przed chwilą Marynia wykazała się jaka to ona delikatna i eteryczna dziewoja
Już od jakiegoś czasu obserwuję, że smarkata odkryła, że na początku karmienia trzeba się namozolić, żeby mleczko popłynęło... i co wymyśliła Marysia
po co ona dama, ma się tak przemęczać
Niech chłopaki odwalą całą robotę a ona przyjdzie już na gotowe
W końcu od czego są mężczyźni
żeby delikatnym kobietkom pomagać
Tak więc chłopaki mozolą się, żeby cyce rozbujać, a panna Marynia czeka... ale żeby choć czekała spokojnie
gdzie tam, zachowuje się jak nadzorca, łazi chłopakom po głowach, co chwilkę sprawdza czy już mleczko leci... Jednym słowem bardzo chłopakom pomaga
Gdy usłyszy pierwsze ciumkanie synchroniczne, na złamanie karku pędzi do cyca, dopina się i ogromnie zadowolona ciumka
Ale żeby tego wszystkiego było mało, nasza delikatna Marysia, od czasu do czasu stwierdza, że chce do innego cyca i wtedy wskakuje na wielką głowę Alka i spuszcza mu łomot... Teraz dodała nowy element - rozwija się dziewczyna w sztukach walki
Do młócenia przednimi łapkami dodała jeszcze łapki tylne... Biedny Aluś nie miał innej możliwości tylko znowu ustąpić jej miejsca
Pod koniec karmienia, kiedy znów znudził jej się zdobyty cycuś, podryptała w kierunku tylnych łapek Melby i z rozpędu wskoczyła obu chłopcom na głowy
Trafiony zatopiony
obaj odpadli
Agat był tak zdumiony, ze na chwilkę zamarł
na to tylko czekała Marysia i dawaj zająć jego miejsce. No i Agat się obraził
do końca karmienia w ramach buntu postanowił już nie jeść i leżał strasznie naburmuszony. No jemu to akurat ciut wstrzemięźliwości w jedzeniu z całą pewnością nie zaszkodzi
Aluś był dzisiaj zajęty głównie bieganiem i ćwiczeniem raz po raz nowo nabytej umiejętności - skoków
Zaczął też zauważać myszki i piłeczki na podłodze
i podjął z nimi zaciętą walkę
Walczył również bardzo dzielnie z rodzeństwem i kilka razy spoliczkował własną matkę
Zmęczony tymi wyczynami przyszedł w końcu do mnie, przytulił się do mojej ręki i usnął
Ale z fotkami marnie, bo chłopaczyna bardzo mało siedział spokojnie na pupie
O Marysi dzisiaj już było bardzo dużo, dodam więc tylko, że ona z kolei uznała, że podkłady do przewijania niemowląt są w tym domu zbędne
i usiłowała się ich pozbyć tarmosząc, drapiąc i gryząc intruzów 
Daj mi natychmiast ten aparat 
I Agat, który postanowił matce włosy dęba na głowie przez cały dzień stawiać
wchodząc bez przerwy po łóżeczko
Ileż się biedna Melba go nawyciągała, wołała syna gAgatka, a on nic sobie z jej troski nie robił i bawił się doskonale w chowanego
W końcu zdecydował się, ze chwilkę popozuje no ale szybko usnął na dywanie 

I jeszcze kilka foteczek grupowych 
Agat - Marysia runda pierwsza
Puszczaj brutalu 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz