piątek, 5 czerwca 2009

9 lipiec 2008r.

Idzie nam powolutku chyba coraz lepiej :oczami: Melbusia coraz spokojniejsza, coraz mądrzej układa się do karmienia. Mieliśmy nawet próby karmienia maluszków w koszyczku na środku pokoju :mrgreen: , co prawda średnio udane, ale to z winy zbyt małego koszyczka :mrgreen: Maluszki z każdą chwilą coraz bardziej fajne, kochane i przytulaste i coraz więcej i częściej baraszkują Wczoraj Agat pokonał całą długość dywanu, żeby się do mnie dostać a Amarillka i Aluś zaliczyły szerokość dywanu, żeby dojść do Melby
Onyks podejmuje próby dostania się do dzieci
bardzo go interesują te kłębuszki, na które pozwalam mu czasem zerknąć przez drzwi. Wołam Melbę do dzieci, a pierwszy biegnie Onyś Chyba chłopaczyna doszedł do wniosku, że dzieci już są na tyle duże, że wypadałoby je ojcu przedstawić, no ale musi jeszcze troszkę poczekać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz